Witam sprawa wygląda tak iż przyjechalem do domu a wlokłem się w korkach z 40minut może to to też ma jakieś znaczenie nie wiem. Chciałem przestawić auto do garażu zaraz po zgaszeniu to było. A tu SZOK kręci a nie zapali. Kiedyś wcześniej czytałem coś o jakieś klapie gaszenia dla mnie temat obcy przyznaje ale rzeczywiście jak gasiłem silnik to już na końcu było słyszalne i to dosyć dobitnie jakieś klupnięcie taki głuchy odgłos jakby właśnie jakaś klapka coś takiego. Dopiero za czwartym razem odpalił. Ale później się to znowu się sytuacja powtórzyła. Co robić bo auto mi potrzebne strasznie a na naprawę teraz to raczej nigdzie już się nie umówię. I jeszcze zauważyłem że w ogóle nie zaświeciły świece wtedy jak nie zapaliło. No ale wlaściwie silnik był ciepły. Proszę o jakąś radę cokolwiek bym mógł zrobić sam.
I Wszystkim Wesołych Świąt!!!
I Wszystkim Wesołych Świąt!!!
Komentarz